Chwila nieuwagi i mogło dojść do tragedii. Niebezpieczna sytuacja na S7 w Szymakach
Do niebezpiecznej wyglądającej sytuacji, która mogła zakończyć się tragedią, doszło wczoraj po południu na drodze ekspresowej S7 na wysokości miejscowości Szymaki. Jadąca osobowym volkswagenem w kierunku Warszawy 60-latka z Sopotu straciła panowanie nad autem. Samochód dachował i zatrzymał się na kołach, tuż przy barierach energochłonnych. W trakcie dachowania elementy karoserii, które odpadły od auta uszkodziły inny pojazd, jadący sąsiednim pasem w przeciwnym kierunku.
Kierująca volkswagenem oraz pasażer tego pojazdu zostali przewiezieni do szpitala na badania. Nie odnieśli żadnych obrażeń. W rozmowie z policjantami kobieta przyznała, że rozmawiając z mężem, przestała na chwilę skupiać się na jeździe.
Apelujemy do kierowców o ostrożność, rozwagę, przestrzeganie przepisów i dostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków. Okres świąteczny to czas wzmożonego ruchu na drogach, dlatego szczególne znaczenie ma stosowanie zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Na drogach często pojawiają się osoby, które na co dzień nie jeżdżą samochodem. Jeżeli zauważymy niebezpieczne zachowanie kierowcy jadącego w pobliżu, najlepiej zawiadomić policję, podając opis auta, numer jego tablic rejestracyjnych oraz miejsce zdarzenia i kierunek jazdy.
kom. Kinga Drężek-Zmysłowska